Lato. Upały. Nie da się w nocy spać. Do tego jesteś wiecznie spocona i tylko wypatrujesz wieczora. Tak Ci się mogą kojarzyć letnie miesiące, szczególnie, kiedy objawy menopauzy nie dają o sobie zapomnieć. Dlatego mam dla Ciebie propozycję. Mini wyzwanie. Odczarujmy wspólnie te upalne noce i dnie i zróbmy z nich najbardziej sensualne doświadczenie życia. Oczywiście każda we własnym zakresie 😉 w swoim (i nie tylko) łóżku. To jak, będziesz się kochać latem?

Chcę Cię zachęcić do korzystania z uroków upalnych dni, nawet wbrew temu, że zwykle upały jednak nam dokuczają. Ja sama jestem fanką bardziej chłodnej Skandynawii niż parnej Azji. Natomiast jestem też wielką zwolenniczką odpowiedniego nastawienia i tego, co nam siedzi w głowie. Wywalmy więc tego narzekacza i postawmy na zabawę. Dajmy się ponieść gorącej atmosferze upalnych dni.

Naukowy seks

Nie wiem, czy wiesz, ale to, że w lecie mamy większą chęć na seks, udowodniono naukowo. Jak zwykle, chodzi o hormony. Dłuższe dni, a więc i dłuższa ekspozycja na słońce nie tylko podwyższa nam poziom witaminy D, ale przede wszystkim zmniejsza poziom melatoniny w organizmie. A to melatonina właśnie kontroluje nasze hormony płciowe. To dlatego, mimo poczucia, że dosłownie lepisz się od potu, dopada Cię nagle chętka na sex. Samo słońce może również działać jako środek zwiększający libido, działając jak afrodyzjak, podobnie jak czekolada czy ostrygi. Odkryto, że światło słoneczne zwiększa poziom serotoniny.

Niezależnie od miejsca czy pory dnia. I powiem Ci, że bardzo polecam dać się tej chętce ponieść. W końcu latem mamy na sobie tak niewiele ubrań, że niewiele potrzeba, żeby ciało dotknęło ciała. Przecież wszystko, łącznie z naturą wspomaga nas latem.

Lato odkrywców

A gdybyś tak, umówiła się sama ze sobą, że poświęcisz to lato na odkrywanie. Tego, na co zawsze miałaś ochotę, ale jakoś nie było okazji, albo wstydziłaś się powiedzieć partnerowi/partnerce. Fajnie jest, nawet w tej drugiej połówce życia, dać się ponieść chwili. Satysfakcjonujący seks to nie zawsze przecież świece i droga z róż do jedwabnej pościeli.

Dlatego mam dla Ciebie małe podpowiedzi, które mogą pomóc w cieszeniu się intymnością w te gorące dni, kiedy hormony buzują.

Daj się ponieść fantazji. O jakim seksie gdzieś tam zawsze po cichutku marzyłaś? Zastanawiałaś się jak to jest kochać się na plażyu, kiedy morze obmywa Ci stopy? A może zawsze korciło się szybkie spotkanie na sianie? Dziewczyno! Kiedy jak nie teraz. Próbuj! PS. Zwróć tylko uwagę na prywatność w takich miejscach i bezpieczeństwo (na piasku łatwo o obtarcia, a siano nieźle pyli).

Baw się. Puść się i swoje przekonania, że seks MUSI być jakiś. Nie musi. Może być po prostu dla zabawy, nawet jeśli nie kończy się orgazmem, może dawać Ci poczucie spełnienia i zabawy właśnie. Dotrzyj do tej figlarnej części siebie.

Seks to nie tylko… seks. Często kiedy rozmawiam z kobietami, słyszę, że seks kojarzy się jednoznacznie ze stosunkiem (brr, jak to brzmi). Wiesz, zestaw pieszczot, które mają doprowadzić penisa do pochwy. A gdyby tak, zacząć traktować seks jako cały komplet podniecających zachowań – wcale niekoniecznie kończących się w przysłowiowym łóżku. Wypróbuj rozmowy o tym, co mogłoby się dziać, ale musicie na to poczekać, albo ukradkowe pocałunki i dotyk, kiedy nikt nie patrzy, albo … No właśnie, rób to, co podpowiada Ci ciało.

Sensualność. Tak, mój konik. Ale latem bycie sensualną wydaje się być 10x prostsze. Poczuj każdą komórką jak letnia sukienka delikatnie opływa Ci wokół ud, kiedy lekko powieje wiatr. Tańcz w deszczu nie martwiąc się, że spod mokrej koszulki zalotnie widać Twoje piersi. Kąp się nago w jeziorze czy morzu. Pobudzaj ciało na każdy możliwy sposób jaki przyjdzie Ci do głowy.

Podsumowując: korzystaj z lata i sprzyjających okoliczności, żeby w pełni cieszyć się swoim ciałem w drugiej połówce życia.

G-Y9T5BWDMZD