Jestem zdegustowana swoim życiem seksualnym. Seks mógłby dla mnie nie istnieć. Wkurzam się, że nasze małżeńskie stosunki stały się nudne, nie czuję w ogóle ekscytacji na myśl o seksie. Mój mąż potrzebuje farmaceutycznego wsparcia i zanim on jest gotowy, mnie już przechodzi ochota i całość trwa 3 minuty. W ogóle nie mam orgazmu.
Wszystkie zdania, które właśnie przeczytałaś, są prawdziwe. Wszystkie padły z ust kobiet w wieku okołomenopauzalnym, zmęczonych dokuczliwymi objawami, które odbierają im radość i frajdę z intymności i bliskości. Do tego nuda i rutyna w długich związkach. 1/3 osób biorących udział w ankiecie na Instagramie odpowiedziała, że seks jest właśnie nudny. Czy można coś z tym zrobić, czy pozostaje pogodzić się z podejściem, że seksualne ekscesy i seryjne orgazmy są tylko dla młodych?
Ucz mnie kochanie, a ja ciebie!
Wielokrotnie tutaj, ale i wlaśnie na profilu Instagramowym mówię o jednej bardzo ważnej rzeczy dla dojrzałych kobiet: zmienia się Twoje ciało, zmieniają się Twoje potrzeby. Skąd masz wiedzieć, że kiedyś niedoceniane pieszczoty piersi teraz doprowadzają Cię do rozkoszy, jeśli tego nie spróbujesz? Nie możesz tkwić w starych przekonaniach, bo tamtej dziewczyny/ młodej kobiety, która odkrywała swoje ciało i seks, już po prostu nie ma!
Jesteś dojrzała Ty, z pięknym ciałem i o wiele bardziej świadoma siebie. Co nie znaczy wcale, że nauka przyjemności już się skończyła. Warto sobie uświadomić, że w dojrzałości uczymy się seksu na nowo. Właśnie teraz odkrywamy te elementy cielesności, które przez lata były (często z wygody i rutyny) ukryte.
To jest ten moment, kiedy nadchodzi czas na otwartą i bardzo wprost komunikację. Mów i słuchaj. Bierz i dawaj. Obserwuj reakcje swoje i partnera. Tutaj wszystko jest nowe i ekscytujące, poczuj to.
Dotykaj i pieść, penetracja jest dla mało kreatywnych 😉
Zanim on jest gotowy, mnie już się trochę nie chce, potem 2-3 ruchy posuwiste i po sprawie. Co w tym przyjemnego?! No zgadzam się, jeśli sprowadzamy seks i przyjemność tylko do penetracji, to rzeczywiście może być nudne. Te same, powtarzalne ruchy, parę sapnięć i jęków, o co cała ta afera?
A co, gdybyś po tych około 20 latach aktywności seksualnej (oczywiście średnio), stwierdziła, że penetracja jest passe? A co, gdybyś wzięła sprawy w swoje ręce (dosłownie!) i zaczęła się bawić swoim ciałem i ciałem partnera_ki? Przyjemność można uzyskiwać na tyle różnych sposobów, że naprawdę penetracja jest po prostu w tym wszystkim nudna. Zwłaszcza, jeżeli weźmie się pod uwagę wyniki badań. Wiedziałaś, że aż 80% kobiet nie doświadcza orgazmu w wyniku penetracji?!* No więc jak masz być zadowolona z czegoś, co z dużym prawdopodobieństwem nie da Ci satysfakcji.
Obudź swoją kreatywność, baw się dobrze w łóżku i poza nim, odkrywaj nowe sposoby dotyku i pieszczot. Nie wiesz o dczego zacząć? Polecam Ci genialną książkę, z rysunkami – no nie da się prościej!
O co chodzi, kiedy orgazm nie nadchodzi?!
Mówiłam już, że seksu w dojrzałości uczymy się na nowo? I że trzeba pożegnać się z ograniczającymi przekonaniami? No wlaśnie! Jednym z takich bloków może być przekonanie, że KAŻDY stosunek MUSI kończyć się drżeniem ziemi, Tobą łkającą z rozkoszy i partner_ka bez sił opadający na poduszki. Tak, to moja Droga tylko w filmach i to raczej tych kiepskich 😉
W seksie chodzi o spełnienie, poczucie bliskości i budowanie świetnego obrazu swojego ciała (noooo, znowu dało mi tyle przyjemnych doznań). Wszystko to, nie równa się wcale orgazm. Po prostu może Ci być dobrze – jakkolwiek to dobrze sobie zdefiniujesz. Możesz po prostu poczuć się odprężona, odstresowana, piękna, doceniona. W końcu Ty też drugiej stronie dajesz wszystkie te fajne emocje i odczucia. Do tego nie musi drżeć ziemia. Serio!
Organ nieużywany zanika
Często kobiety około menopauzalne unikają seksu ze względu na odczuwany dyskomofrt wynikający z tego, że nasze tkanki coraz cieńsze, coraz bardziej delikatne i wysuszone. Tymczasem, ginekolodzy mówią, że najlepszym lubrykantem jest seks. Pewnie, możesz potrzebować wsparcia i dobrego nawilżenia na start – i to jest zupełnie OK!
Pamiętaj tylko, że im częściej unikasz seksu, nie chce Ci się, a po co i w ogóle zawracanie głowy – tym trudniej będzie Ci wrócić do radości z seksu i spontaniczności. Im więcej seksu i intymności w Twoim życiu, tym więcej go chcesz. Seks stymuluje Twoje libido.
Tak więc, wiesz co możesz dzisiaj zrobić dla siebie? Tak, uprawiać seks 🙂